02 maja 2021

Trzeci rok Sabiny, najpierw Kiary...

Hau, hau!


Hau-hau-wrrr! Felka, posuń się! Nie możesz wciąż mrukać o tym samym panutacie do ucha, wszyscy wiemy, co tam na podwórku jest! Ja mam ważniejszego niusa - dziś jest rocznica trzecia, od kiedy przyjechałam w asyście Chilusi do nowego domku! Ileż się przez ten czas wydarzyło: podarłam dwa posłania, zjadłam tysiące gnatów, całowałam panatatę na powitanie i przy każdej innej okazji, zostawiałam sikupy w milionach zakamarków oraz obwąchałam pupy wielu znajomych i nieznajomych piesełów. To jest normalne, pieskie życie! Z innych spraw to tak: miałam mieć operację, ale mam serduszko za słabe - chociaż kocham swoich Państwa najmocniej na świecie. Przed obecnym miałam imion wiele jak hiszpańska księżniczka, chociaż z wyglądu jestem podobna do jakiejś chorwatki... Uwielbiam jazdę samochodem i włażenie do kałuż. Ostatnio mam kota na punkcie kota - Felicja na niego wołają... Pilnuję jej każdego kroku, jak niańka! Lubię sobie poszczekać o tym i owym. Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność, bo jest milion rzeczy, które lubię! I mnie też lubią! No bo inaczej - kto by chciał poczytać, o czym myśli pies?