
W domu nastał czas Bożonarodzeniowy - Pani i Pan sprzątali swoje legowisko, szykowali przeróżne pyszności. A potem zapakowali mnie w budkę, Bieluszce powiedzieli "Adieu!" i jak zwykle, pojechaliśmy obchodzić te narodzenie... W nocy, o północy, kiedy szykowałam się coś powiedzieć Państwu w ich narzeczu, poczułam Bolkową woń... Ale to było tylko mgnienie - zapach splątał się ze smażoną rybą.