Zapóźniłam się w pisaniu, że uch! Ale z drugiej strony - kto to widział, by pies pisał pamiętniki? Oczywiście, zdarzają się wyjątki, a nawet słyszałam w pudełku zwanym radiem, że jeden dwónóg czytał pamiętniki Paska - to by znaczyło, że przedmioty także umieją przemawiać. Do mnie jeszcze bardziej od miseczki, przemawia zapach kiełbas albo kotletów - to jest naukowo udowodnione!
W domu nastał czas Bożonarodzeniowy - Pani i Pan sprzątali swoje legowisko, szykowali przeróżne pyszności. A potem zapakowali mnie w budkę, Bieluszce powiedzieli "Adieu!" i jak zwykle, pojechaliśmy obchodzić te narodzenie... W nocy, o północy, kiedy szykowałam się coś powiedzieć Państwu w ich narzeczu, poczułam Bolkową woń... Ale to było tylko mgnienie - zapach splątał się ze smażoną rybą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz