Podobno dwunogi z nastaniem nowego roku, kiedy wieszają świeże pliki papierków nazywane kalendarzami - masowo wręcz składają deklaracje, że coś tam zrobią albo i nie zrobią... Inna rzecz, że potem tego czegoś nie robią albo robią - bo co by postanawiali w kolejny Nowy Rok?
Ja także przyrzekłam Bolkowi, że gdyby go gdzieś poniosło, to poprowadzę jego dzieło. No i Bolek, tak jak jego imiennik w świecie dwunożnym, wybrał się gdzieś w długą trasę...
Więc, mimo że jestem suką, wredną i rozkapryszoną księżniczką - muszę się wywiązać z tego przyrzeczenia. Może nie będę pisać tak często, jak gawędziarz Bolesław, ale od czasu do czasu podrzucę Wam jakąś historię. Tak postanowiłam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz