leżę i myślę... |
Pamiętacie? Na początku byłam Chiarą czy jakoś tak. Potem Pantata z Panią wzięli mi i dali nowe imię - po prostu zmienili jedną literkę i wyszła z tego Kiara. To nazywanie też się nie przyjęło... Inne dwunogi sugerowały nazwanie mnie imieniem dawno odeszłej psiostry - niejakiej Koko. Ale ja nie chciałabym być kimś innym! Zatem dostałam zupełnie nowe, nieużywane przezwisko, i potem przez dłuższy czas byłam Kiką. Powiem szczerze, że podobała mi się ta nazwa, bo brzmiała w moich uszach odgłosem spacerów i zapachem zrobionych kółek wokół wybiegu, z psubratami i psiostrami... Ale dwunogi nie mogą żyć, jak czegoś nie zmienią - więc ochrzcili mnie po raz kolejny. Teraz (i chyba na dłużej) jestem Saba! Ciekawe, czy Pantata także zmieni swoje zawołanie? Jakby co, dowiecie się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz