17 listopada 2015

Listopad - mój miesiąc

Siędząc na ciepłym parapecie w kuchni, myjąc sobie lewą łapę pomyślałem, że listopad będzie moim ulubionym miesiącem! Bo po pierwsze - zaraz na początku są święta, zawłaszczone przez dwunogich, chociaż na pewno wśród nas, kotów też był niejeden święty! Po drugie - moi imiennicy, że wspomnę choćby generała-patrona nieodległej uliczki, przeważnie rodzili się jesienią. I co ciekawe - sporo mam imienników wśród znakomitych żołnierzy, ba nawet wojowników! Zatem nie dziwi fakt, że sprytnie kalkulujący dwunodzy urządzili sobie w listopadzie kolejne święto - Dzień Niepodległości! A w tym dniu to wręcz nie wypada poruszać się inaczej, niż paradnym marszem, pobrzękując ostrogami... No, mnie zasadniczo brzęczy tylko dzwonek pod brodą, jak stalowy krawat - ale gdy schodzę w domu ze schodów, to jakbym szedł defiladowym krokiem, w podkutych butach - z lubością wzniecam ten hałas! 
Za oknem znów ptaszków gromada przefrunęła - patrzyłem za nimi tęsknie - ech, szkoda, że nie umiem fruwać, jak kolejny mój imiennik - razem byśmy zapolowali na tą bandę ćwierkaczy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz