To ja, Bolesław - znowu coś mam do wymiauczenia! Bo Pan się ze mnie naśmiewa! Mówi że jestem pocztowy - a co ja mam wspólnego z listonoszem? Tylko imię... A w dodatku sam mnie sprowokował - postawił na tarasowej ławce pudełko z kopertami. Koperty są żółte i puste, listów w nich nigdy nie było - zostały Panu z dawnych czasów pracy. Kiedy słoneczko nagrzeje pudełko, kładę się tam i czuję, jakbym się unosił w przestworzach - takie kocie złudzenie... Więc poleguję tam z rozkoszą - bo co mam innego do roboty?
Państwo to co innego - Pani pracuje w biurze, a ostatnio i Pan także! Tylko że Pan to mniej umysłowo - jak wraca z tej swojej pracy, to przeważnie jest ochlapany zaprawą i farbą - może Pan buduje domki dla ptaków?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz