psy szczekają a kotu to wisi! |
Już prawie cztery dni, jak jestem w nowym domu! Moi ludzie są całkiem fajni - nienatrętni, nie zabiegają o zabawę, pozwalają spać kiedy tylko chcę - ach, nawet nie wiecie, jak ja umiem spać! Jem różne rzeczy - dziś na przykład dostałam ścinek szynki, kawałek kiełbasy, kąsek galertu i odrobinkę schabu! To tylko takie frykasiki - bo w misce mam cały czas suchą i mokrą karmę (do wyboru), no i wody pod dostatkiem! Nic nie muszę robić - wystarczy, żebym była. Pieseły pomalutku także oswajam - duża, ta bardziej czarna psica szaleje za mną - wczoraj wylizała mi całą głowę - musiałam się umyć po tych pieszczotach, chociaż było miło... Gorzej mi idzie z małą chichuahuą - próbuje mnie zakrzyczeć swoim piskliwym haukaniem, ale nie ze mną takie gadki! Dam radę i jej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz