10 marca 2015

Dzień Faceta

świętuję, zawzięcie...
Dzisiaj Dzień Chłopaka! Więc świętujemy - ja mam takie święto codziennie - leże sobie, trochę na oparciu fotela, trochę pod stołem w kuchni, trochę na kanapie. Pod stołem jest takie pudełko po warzywach, wysłane mięciutkim kocykiem. Wprawdzie kocyk ma wzór w psie łapy i często tam rezyduje Bieluszka, ale czasem mi się udaje tam zakraść. Naprawdę, wtedy czuję się jak sułtan! Z kolei Pan w ramach odświętności ubrał się w nowy dresik i zjadł ogromny kawał ciasta. Ach, Pan jeszcze dostał esemesa z życzeniami! Mnie nikt nie składał żadnych życzeń, no trudno, taki los kota... Tyle, że bez dziewczyn, bez Chili i bez Bieluszki, a Pan bez swojej Pani - bylibyśmy nikimi... Podobno jeden dwunóg wyprodukował taki film, gdzie był świat bez facetów - ale taka sytuacja nie mogła trwać w nieskończoność, więc dwóch takich gości o staroświeckich zasadach doprowadziło do równowagi. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz