|
Lecę gdzie chcę! |
Gwoli wyjaśnienia zainteresowanym i współczującym: nic mi się nie stało, bo ja
fruwam ponad przepaściami!
Upadek wręcz mnie wzmocnił - teraz kombinuję, jak wskoczyć na witrynkę w salonie albo na górny rząd szafek w kuchni. Już swobodnie wchodzę do kabiny prysznicowej, do wanny - tylko do sedesu mam wstręt od czasu niechcianej kąpieli. Kiedy już wypuszczą mnie na podwórko i nie będą wciąż chuchać na łapy, wlezę na to drzewo, co na sąsiedniej działce rośnie, i
skoczę z samego czubka, lepiej niż na bungee!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz