Ale jaja! Dookoła wszystko kręci się wokół tych tajemniczych kul! Zacząłem bliżej się im przyglądać po tym, kiedy Pan wziął jedną, walnął nią w głowę, a gdy pękła - zjadł zawartość. Oczywiście to nie
Pana głowa pękła, tylko ta kula...
|
jajko dwunoga Faberge... |
Kawałeczek białości ze środka dostało się Chili - ale się oblizywała! No to i ja sobie myślę - sam zjem... Kiedy Państwo byli w salonie, ja cichutko jedno z jaj zrzuciłem, ale koci pech mnie prześladuje jakiś, bo w środku była tylko jakaś
galareta... I wcale nie było cicho, oj nie było! Pani krzyczała, że ze mnie będzie
pasy drzeć! A Bieluszka miała używanie - wylizała podłogę w tym miejscu. Ta nierówna kula to się nazywa jajko, i podobno pochodzi od kury, chociaż niektórzy twierdzą, że lepiej niż
drób robił je dwunóg nazwiskiem
Fabergé. Takie niepozorne to jajko, a dwunogi się z nim obchodzą tak ostrożnie, i tak go szanują - a rzeczy pochodzące od
kotów wcale nie są przez ludzi hołubione...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz