26 lutego 2015

Bolek zawinił, a Panu się dostało!

narkotyk!
Tak właśnie było - Pan wyjął z białej szafki tak niesamowicie pachnące mięso, że mało co nie zemdlałem! Precz niech zabiorą sobie te sucharki - za jeden kęs oddałbym ich cały wór... Moje modły się ziściły, dziś miałem fart - Pan usmażył sobie połowę, a o drugiej chyba zapomniał. Zaczaiłem się w ciemnościach, i gdy Państwo byli w pokoju, udało mi się uszczknąć nieco, jak koci królewicz żułem przez nikogo nie niepokojony - świeżutki schab!
W dodatku zamiast dać mi cięgi, nic mi nie zrobili... A Panu się dostało, za nas obu - że ja zjadłem, a On nie dopilnował. Taka to męska solidarność...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz